zamknij

Strona namislavia.pl korzysta z plików cookies w celu dostarczenia Ci oferty jak najlepiej dopasowanej do Twoich oczekiwań i preferencji, jak również w celach marketingowych i analitycznych. Poprzez kontynuowanie wizyty na naszej stronie wyrażasz zgodę na użycie tych ciasteczek. Więcej informacji, w tym o możliwości zmiany ustawień cookies, znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.

Opowieść bożorarodzeniowa Zobacz większe

Opowieść bożonarodzeniowa

Nowy produkt

Autor: Czesława Kosturek

Więcej szczegółów

15,00 zł brutto

Więcej informacji

Autor: Czesława Kosturek

Tytuł: Opowieść bożonarodzeniowa

Projekt okładki: Kazimierz A. Drapiewski

Opis fizyczny: 14,5x 21 cm, 72 str. ( w tym 1 kolor), okładka miękka laminowana matowa

Namislavia, Namysłów 2020, ISBN 978-83-65090-32-4

= = =

Z recenzji wydawniczych (IV str. okładki):

To jest nieprawdopodobne… Na podstawie tej historii można zrobić film lub napisać operę jak „Lady Makbet mceńskiego powiatu”. Aż korci o filozoficzne, łatwe uzasadnienia i odniesienia. Ale to tak nie jest. To jak opowieść egzystencjalistów, jak z „Bojaźni i drżenia. Choroby na śmierć”. Sorry za te porównania, to przypadłość durnych filologów, że zawsze szukamy odniesień.  Bo też sztuka takie odniesienia ma...I to jest takie odniesienie jednostkowe, przerażające. Przerażające właśnie. I ostrzegające, jak łatwo życie wysuwa się z rąk, jak brzemienna jest każda podejmowana na rozdrożu decyzja. Jak bezbronny bywa człowiek. I jak ważny jest ten odważny, który poda rękę. Strasznie to poruszająca historia… Zobacz, przechowała się. Dzięki Twojemu Synowi  i jego działaniu,  brzmi jak współczesna ewangelia. To jak moralitet. Ale nie nazywajmy tak tego, choć tak nazwać pełnoprawnie można. Czy ktoś jeszcze wie, co to moralitet? To również opowieść o ludziach wykluczonych. Pole dla socjologów, dla diagnostów społecznych.. Słuchaj, bardzo, bardzo duży szacun dla Ciebie i Twojego Syna. Jeśli możesz to opublikować – zrób to! Niech to nienachalne, piękne opowiadanie i zawarte w nim  przesłanie trafi do paru choćby osób, które spojrzą inaczej.  Wiesz, choćby to wystarczy... Czesiu, świetnie to napisałaś, z dystansem. Bez tanich wzruszeń i zbędnych, tandetnych emocji. Chłodno się zaczyna ta relacja, z empatią się kończy. Jak zaczyna się czytać, to brzmi jak reportaż. Ale z każdym zdaniem dalej już się wie, że to inna materia. To jak opowieść – diagnoza.

Anna Lewkowska – pisarka, krytyk literacki

 

*

Opowiadanie jest świetne. Bardzo fajnie byłoby wydać je w formie papierowej. Naprawdę, świetnie napisane, trudno się oderwać od czytania. W każdym razie jestem pod wrażeniem.

Piotr Jastrzębski – dziennikarz, publicysta, pisarz